kolejny dowód, że mojego maleństwa pilnuje Anioł
my dzisiaj cudem uniknęłyśmy wielkiego wypadku
wracałyśmy z Jagodą z rehabilitacji
było z górki
nagle auto za którym jechałam wpadło w poślizg i stanęło w poprzek drogi na moim pasie
ja jechałam prawym pasem, a za mną na obu pasach sznur samochodów
widząc co się dzieje, włączyłam awaryjne, hamowałam i widziałam że nie dam rady
jechaliśmy jeden za drugim
wiedziałam, że jak uderzę przodem to jeszcze nic, ale jak auta za mną zaczną dobijać jedno w drugie
to moja mała Jagódka, która jechała z tyłu nie będzie miała szans
krawężniki były za wysokie żeby uciekać na pas zieleni
nie wiem jakim cudem go ominęłam, nie mam pojęcia jak to się stało
za mna jechał długi transit
chciał ominąć auto stojące w poprzek, ale niestety...
a że transit jest duży to już nikt nie przejechał
widziałam w lusterku co się działo
byłam jedyna której się udało
wpadłam w taką panikę
zaczęło mną tak strasznie trzepać
zadzwoniłam do Marcina i nie byłam w stanie nic powiedzieć, tak płakałam
myślałam, że nie dam rady jechać dalej, że stanę
Marcin mnie uspokoił i dałam radę
aż dojechałam do domku
masakra
niestety, Jagoda wymaga rehabilitacji, więc mimo warunków każdego dnia musimy wsiąść w auto i jechać
większość dnia spędzamy w samochodzie bo oprócz rehabilitacji jest cały sztab lekarzy
codziennie jest ciężko, ale pierwszy raz miałam taką sytuację
każdego dnia mam za co dziękować BOGU
Łączna liczba wyświetleń
O mnie
- Pomoc dla Jagody
- Wojkowice, Śląskie, Poland
- mam ciężką chorobę metaboliczną potwierdzoną badaniami mitochondrialnymi ... wszyscy którzy chcą mi pomóc mogą to zrobić przez Fundację Dzieciom Zdążyć z Pomocą Wpłaty prosimy kierować na konto: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 13856 Zajglic Jagoda Anna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia można też dokonać wpłaty przez stronę Fundacji http://www.dzieciom.pl/13856
1 komentarz:
o kurcze!!! ale szczęście...
naprawdę "coś" nad Wami czuwa:)
Prześlij komentarz