Łączna liczba wyświetleń

O mnie

Moje zdjęcie
Wojkowice, Śląskie, Poland
mam ciężką chorobę metaboliczną potwierdzoną badaniami mitochondrialnymi ... wszyscy którzy chcą mi pomóc mogą to zrobić przez Fundację Dzieciom Zdążyć z Pomocą Wpłaty prosimy kierować na konto: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 13856 Zajglic Jagoda Anna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia można też dokonać wpłaty przez stronę Fundacji http://www.dzieciom.pl/13856

poniedziałek, 26 grudnia 2011

pierwszy dzień Świąt

pierwszy dzień Świąt zaczął się o 4:40 rano Jagoda dostała gorączki 38,8 dostała czopek, picie i poszła spać spała bardzo długo, musiała być padnięta dzień wcześniej miała gorączkę , ale wieczorem sytuacja została opanowana i wszystko zapowiadało się spokojnie Jagoda wyspała się, zjadła i wróciła gorączka do tego jak wtedy sądziłam - dreszcze z zimna ustąpiły po ok 40 minutach i kolejnym czopku o 17:30 sytuacja się powtórzyła, spokojnie podałam kolejny czopek jednak przyszedł KRYZYS 19:30 drgawki i skok temperatury na 39,2 kolejny czopek coraz większe drgawki, sinienie, i niewiarygodny płacz czułam , że nie poradzę sobie z tą sytuacją zapakowaliśmy Jagodę do auta i popędziliśmy na ostry dyżur ChCPiO na miejscu Jagoda miała już 40 stopni z ust szła jej piana, wymiotowała natychmiast przyjęto ją na oddział i podano kroplówkę jak się później okazało to nie były dreszcze tylko nowa forma napadu padaczkowego widok okropny niewyobrażalny w nocy napady się powtarzały więc noc była ciężka z ogromną pomocą pielęgniarki i troskliwą czujnością lekarzy z możliwym spokojem i opanowaniem dotrwaliśmy do rana rano wymioty powtórzyły się na szczęście gorączka już nie wróciła, a napady przybrały znaną nam formę, nie znamy przyczyny tego dziwnego stanu początkowo kojarzyliśmy go ze zmianą ketocalu z 3:1 na 4:1 nawet mieliśmy obawy przed podaniem południowej porcji jednak nie chcieliśmy podejmować decyzji bez konsultacji z lekarzami więc z dużą dozą niepewności podaliśmy 4:1 i na szczęście nie było , ani gorączki , ani wymiotów jutro lekarze wracają do pracy po przerwie świątecznej i podejmą decyzję co do dalszego postępowania Jagoda jest wielka niewiadomą dla lekarzy i zdajemy sobie z tego sprawę bardzo doceniamy pomoc i opiekę jaką daje nam ChCPiO , a szczególnie dr Dudzińska i dr Kleist robią co tylko mogą żeby pomóc Jagodzie , poprawić jej komfort życia i zminimalizować cierpienie chociaż dzieci z tą chorobą na całym świecie było do tej pory bardzo mało, lekarze robią co mogą chociaż muszą czasami zaufać intuicji jednak dają Jagodzie i nam coś czego nie da się zastąpić wiemy , że nie jesteśmy sami, że nie tylko my walczymy o Jagodę, oni walczą z nami to dzięki pomocy tych wspaniałych ludzi możemy cieszyć się Jagodą, a ona nami DZIĘKUJEMY